Oj jestem roztargniona, a raczej poukładana, tylko za dużo mam na głowie:)
jak zwał tak zwał:)
Gdyby nie Happy Planner, o którym pisałam TUTAJ, takie sytuacje jak dziś (poszłam zaprowadzić Córkę do przedszkola, weszłam do sklepu, zrobiłam zakupy i po ich policzeniu zorientowałam się, że portfel zostawiłam w samochodzie, a samochód w domu kilometr spokojnie ode mnie, i w lodówce pustki:)) zdarzały by mi się codziennie.
Ponieważ jestem w trakcie rozkręcania biznesu (jeszcze go nie ma, ale planuję i działam w tym kierunku), ciągle nie wiem ile klientka jest mi dłużna za zamówienie, a karteczki z podliczeniem giną, jakby diabeł je ogonem nakrywał. Jednym słowem bez planowania i zapisywania wszystkiego skrupulatnie GINĘ!!!!!
Happy Planner tak mi ułatwił życie, że staram się systematycznie wszystko wykonywać, jestem bardziej zorganizowana, realizuje cele, i w ogóle bardziej się ogarnęłam:) tak więc gdy zobaczyłam Happy Notesy musiałam je mieć!
Jeden jest moim zeszytem do zapisywania zamówień, wszystko mam w jednym miejscu podliczone, i wysyłam klientce fotkę z rozliczeniem:)
Drugi jest spisem inspiracji do bloga:)
a Trzeci przypomina o marzeniach, jest spisem WISH LIST:)
Niedługo wejdą do sprzedaży naklejki ułatwiające planowanie, a ja już przebieram nóżkami, kiedy znajdą się w moich łapkach, wtedy zapominalstwo może już w ogóle odejdzie w zapomnienie:D
ładne:)Zapewne też i pomocne przy prowadzeniu własnego biznesu:)
OdpowiedzUsuń