niedziela, 22 marca 2015

STYLE - look of the sunday


Pierwszy dzień wiosny bardzo pozytywnie mnie nastroił. 
Pomimo ogromnego notorycznego zmęczenia przez ostatnie 3 tygodnie, dzięki chorobom mojej, dzieci i męża, sobota naładowała mnie ogromną siłą do działania. Chyba jednak brakowało mi słońca i ciepła. Pół dnia spędziliśmy na dworze, wyjęliśmy wszystkie wiosenne atrybuty (piaskownica, rowery, domek, zjeżdżalnia, huśtawki:) i gotowi do działania cieszyliśmy się cudowną cieplutką i bezwietrzną pogodą. Dziś trochę gorzej z tym ciepłem, ale cały czas sobie powtarzam, że zimno na dłuuugo już nie wróci:)
Tak świetnie nastrojona miałam ochotę zrobić cały makijaż, ułożyć troszkę inaczej włosy (bardziej unieść) i ubrać się wygodnie, ale jednak "po mojemu", elegancko:)








Wybaczcie jakość zdjęć, ale robione po powrocie, gdy światło pozostawiało wiele do życzenia, no i widać po całym dniu zmęczenie na buzi:) taka u mnie codzienność, rano jeszcze w miarę a wieczorem ledwo żywa:D
Koszula: reserved
Spodnie: reserved
Buty: reserved
Naszyjnik: mohito
Kolczyki: mohito
Zegarek: prezent (MK)
Miłego końca tygodnia!

wtorek, 17 marca 2015

beGLOSSY - marzec 2015


Lubie ten dzień miesiąca, kiedy dostaję wiadomość, że moje pudełko zostało wysłane. 
i lubię kolejny dzień miesiąca, kiedy rano puka kurier do drzwi wręczając to pudełko.
Podekscytowanie i ciekawość jest zawsze taka sama:)









Pudełko jak dla mnie strzał w 10!
Maseczki uwielbiam więc chętnie jutro tę wypróbuje!
Krem do rąk z olejkiem arganowym może okazać się hitem!
Mydło uwielbiam!
Krem CC właśnie mi się kończy a idzie lato - tylko wtedy go w zasadzie używam codziennie.
Szampon chętnie wypróbuje, choć swoje ideały już mam:)
Krem na pękające pięty jest zbawieniem, bo od drugiego porodu mam z tym problem.
A róż baaaardzooo chętnie przetestuję i to w najbliższym makijażu:)
Aż nie mogę doczekać się jutra!
Enjoy!

poniedziałek, 16 marca 2015

FITMONDAY - restart


Ostatnio miesiąc temu miałam restart. Ale to nie znaczy, że się poddałam.
Dziś z nową siłą i motywacją wstałam. pomierzyłam się, zważyłam, zrobiłam fotki "przed", aby później mieć porównanie z "po".
Dieta może nie zawsze będzie FIT i idealna, ale najważniejsze to UMIAR i wyznanie zasady MŻ, niestety diety nie dla mnie i szybko je kończę. 
Nie mniej będę się starać trzymać podstawowych zasad typu:

1. 2,5l wody dziennie
2. tylko 2 kawy
3. zielona herbata
4. cytryna do wody dodana
5. 4-5 regularnych posiłków
6. jeść śniadanie!!!
7. mnóstwo warzyw
8. dużo owoców
9. jabłko przed spaniem kolację
10. aktywność fizyczna min. 3 razy w tygodniu 40min

Wymiary się nie zmieniły, raptem -1cm mniej w udzie.
Dopisałam pomiar pod biustem bo tu jestem na tyle szeroka, że mi spędza sen z powiek (nie mogę dopiąć jednej sukienki, i zastanawiam się czy to szerokość moich żeber czy jednak da się ćwiczeniami coś z tym zrobić).
także dodaję:
pod biustem: 80cm
waga dziś 72kg. 
Cel 58-60kg.

Dziś secret.
W środę skalpel.
W piątek turbo wyzwanie.
Jeśli się uda czasowo (bez spinki, bo czasu u mnie na lekarstwo:)) to w dni bez treningu będzie 30-40min rowerek stacjonarny. 

Swój dziennik uzupełniłam:)

A teraz dwie motywujące prawdy!

Kiedy zobaczę pierwsze efekty?
Pierwsze efekty nie przychodzą tak szybko. Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć, jak daleka jest droga do celu  i jak nasze ciało zareaguje na wysiłek fizyczny. Motywuje fakt, że zanim zobaczymy efekty, najpierw je poczujemy. Wysiłek fizyczny to nie tylko sposób na spalenie kalorii i pozbycie się kilku kg - gwarantuje też dobre samopoczucie, zadowolenie z siebie oraz daje siłę do pokonywania barier. Po kilku treningach poczujemy się lżej, sprawniej, zaczniemy dysponować większymi pokładami energii. Jeśli zachowamy systematyczność oraz odpowiednią dietę, pierwsze efekty zobaczymy po około miesiącu.

Jabłka
Okazuje się, że stare porzekadło "co dzień jabłko o wieczorze i zapomnisz o doktorze" kryje w sobie głęboką prawdę. Badania wykazały, że te owoce znakomicie wspomagają oczyszczanie ciała. Nawet zwykły kupiony w sklepie sok jabłkowy pomaga zwalczyć wirusy. Jabłka zawierają związek zwany pektyną, który pomaga wydalać metale ciężkie, dostające się do organizmu wraz z pożywieniem i wdychanym powietrzem, uwalnia przewód pokarmowy od pasożytów, dobrze wpływa na cerę, leczy zapalenia pęcherza i zapobiega problemom z wątrobą.

Ja od dziś zjem dwa profilaktycznie przed snem:D
Dawno mnie nie było więc Wam się kawałek pokarzę:) 
pospacerkowo w piękny słoneczny ale zimny dzień




środa, 11 marca 2015

GARDEROBA - poszukiwania tej idealnej


Pomieszczenie zwane garderobą w moim domu dalej pozostaje niezagospodarowane. Na razie oprócz lustra i kilku najtańszych wieszaków na ubrania z IKEA nie ma tam nic. No może nie potrzebna na razie komoda tam stoi. I kilka pudełek na bieliznę. Nie urządzanie tego miejsca wiąże się nie tylko z brakiem wolnych środków (na razie inwestujemy jeszcze w parter), lecz w głównej mierze z tym, że JA nie mogłam się zdecydować jak ta garderoba ma wyglądać.
Wiedziałam, że ma być ładnie, jak w butiku z ekskluzywną odzieżą, że ma być sofa ze stolikiem, że ma być dużo miejsc na buty, że kryształowy żyrandol i te sprawy. 
Jednak wyposażenie ciągle mi się odmieniało, raz chciałam rurową, raz zabudowaną z płyty, a raz metalową otwartą. Nie mniej jednak w czasie naszych rodzinnych chorób na tyle miałam płodny umysł, że w końcu podjęłam tę decyzję (oby nie do następnego razu:)). 
Moja wymarzona garderoba będzie taka, jaką najmniej brałam pod uwagę. Ale te zdjęcia mają to coś, no i nie potrzebujemy fortuny, by przybliżyć nas do spełnienia marzeń:)





U nas całość jest pod skosami, mam tylko jedna 2,5m ścianę prostą wysoką. Więc ten system będzie dla nas idealny. Całość zawiśnie na tapecie w róże


Do tego kanapa

żyrandol, może ten?



i myślę, że będzie to moje ukochane wnętrze:)
Nie mogę się doczekać realizacji, mam nadzieję, że w ciągu roku, uda nam się go osiągnąć:)

PeeS: Chyba wracam do żywych, i moja rodzina też, ale jeszcze nigdy nie było tak że we 4kę chorowaliśmy całe 2 tygodnie... wszyscy na antybiotykoterapii..
Zdrówka dla wszystkich czytających!